Poniżej znajduje się relacja z wyjazdu grupowego na Kubę, który odbył się w marcu 2010 roku, nurkowanie Kuba. Jeżeli chcesz wyjechać na podobny wyjazd, to przeczytaj nasze propozycje —> tutaj…
Nasza polska grupa liczyła 14 osób. Grażyna, Czarek, Piotr, Marek, Krzysztof, Renata i Paweł oraz Victoria i Adam wzięli udział w dłuższym wyjeździe wraz z nurkowaniem na Cayo Largo, natomiast Beata i Rafał, Joasia i Darek oraz Mirek dołączyli na część ze zwiedzaniem i nurkowaniem na Jardines de la Reina. Część programu realizowaliśmy z czwórką imprezowych Czechów: Miłoszem, Milanem, Jindřichem oraz Petrem.
Relacja będzie ewoluowała w ramach nowych komentarzy oraz podsyłaniem zdjęć uczestników wyjazdu. Dziękuję Krzysztofowi Klepce oraz pozostałym uczestnikom wyjazdu i przewodnikom nurkowym za możliwość użycia ich zdjęć, dzięki czemu relacja będzie widziana obiektywami kilku osób.
Przy relacji z Jardines de la Reina podaję różne wersje nazwy tego miejsca, aby na zawsze pozostały w pamięci…
Wylecieliśmy z Polski we wczesnych godzinach rannych i przylecieliśmy do Hawany tego samego dnia w godzinach popołudniowych. Na lotnisku zostaliśmy przywitani kwiatami i cygarami przez pana, który omyłkowo wziął nas za swoja grupę. Jak mu uzmysłowiłam, że nie jesteśmy jego grupą, to czym prędzej zabrał kwiaty i cygara. Podeszłam wtedy do naszego przewodnika, który przywitał każdego butelką rumu. To powitanie zdecydowanie bardziej przypadło nam do gustu więcej….
Po niezwykle obfitym i rewelacyjnym śniadaniu w naszym hotelu Parque Central, podzieliliśmy się na podgrupki i udaliśmy się na podbój Hawany.
Grupka z Grażyną na czele przeprawiła się promem na drugą stronę, natomiast ja z resztą udałam się na starówkę. Wsadziliśmy mapki w kieszeń i włóczyliśmy się na uliczkach starej Hawany – Habana Vieja, odwiedzaliśmy kawiarenki z mohito i chłonęliśmy klimat Hawany. Odwiedziliśmy także muzeum rumu, gdzie poznaliśmy cały proces produkcji różnych odmian oraz skosztowaliśmy 7-letniego rumu więcej…
Wcześnie rano opuściliśmy Hawanę i lokalne lotnisko, które stanowiło atrakcję samo w sobie. Malutkim samolotem udaliśmy się na Cayo Largo. Po przylocie zakwaterowaliśmy się w resorcie z domkami zlokalizowanymi przy przepięknej plaży z prywatną werandą i leżakami przy samej wodzie.
Cayo Largo to z jednej strony tak piękne plaże, jak w Varadero, a z drugiej strony cisza, spokój i wspaniałe miejsce do nurkowania. Playa Sirena jest najszerszą plażą, jaką widziałam w życiu, a morze ma tam przepiękny kolor więcej…
Podczas gdy Renata i Paweł odpoczywali, pozostali udali się na nurkowanie. Było to jedyne nurkowanie na Kubie podczas którego spotkaliśmy się z silnym prądem. Przewodnicy zaklinali się, że oni też pierwszy raz w życiu spotkali w tym miejscu prąd. Podczas tego nurkowania spotkaliśmy pierwsze duże barakudy. Krzysztof i kilku Czechów zostali na kolejne nurkowanie, a my udaliśmy się na odpoczynek i korzystanie z uroków all inclusive więcej…
Tego dnia wykonaliśmy po 3 nurkowania, podczas których mieliśmy możliwość oglądania dużych gruperów, rafy koralowej z ogromną ilością miękkich korali. Spotkaliśmy także nurse sharka. Największe wrażenie zrobiły na mnie spacerujące po rafie langusty.
Po nurkowaniu udaliśmy się na wyspę z legwanami, które podchodziły do nas bardzo blisko i łasiły się do głaskania więcej…
Rano przelecieliśmy z powrotem do Hawany, a następnie udaliśmy się do hotelu Parque Central 5* na spotkanie z drugą częścią grupy. Najpierw przeszliśmy przez Parque Central do Capitolu, a następnie na zwiedzanie wybraliśmy się dorożkami.
Naszą przejażdżkę ukończyliśmy na Plaza Vieja, gdzie udaliśmy się na lunch do restauracji La Muralla. Główną atrakcją oprócz grillowanych mięs i owoców morza okazało się piwo serwowane w tak wysokich tubach, że się cała nie zmieściła na zdjęciu. Następnie udaliśmy się na długi spacer po Habana Vieja. Odwiedziliśmy ulubioną knajpkę Hemingwaya – La Bodequita del Medio więcej…
Po śniadaniu wybraliśmy się na wycieczkę do prowincji Pinal del Rio – najstarszej geologicznie części wyspy, z pięknymi lasami piniowymi. Pinal del Rio jest słynna z plantacji tytoniu, odwiedziliśmy fabrykę cygar. Następnie udaliśmy się do doliny Vinales, która w 1999 roku została wpisana na listę UNESCO. Po przejściu pierwszej groty zostaliśmy powitani tańcem niewolników. W restauracji w otoczeniu Mogotes zjedliśmy lunch na świeżym powietrzu. Następnie udaliśmy się na przejażdżkę łodzią podziemną rzeką w indiańskiej jaskini – Cueva del Indio, w której ukrywali się zbiegli niewolnicy więcej…
Zatrzymaliśmy się w Santa Clara, gdzie od jej zdobycia przez Che Guevarę zaczęła się kubańska rewolucja. Odwiedziliśmy mauzoleum Che Guevary, gdzie wg. kubańskich źródeł znajdują się jego szczątki.
Po południu przybyliśmy do Trynidadu, najbardziej typowego i najlepiej zachowanego kolonialnego miasta Kuby – Trynidadu. Dzięki wpisaniu tego miasta na listę UNESCO coraz więcej miejsc jest odnawianych. Zobaczyliśmy Plaza Mayor, klasztor franciszkanów, pałace „baronów cukrowych” – obecnie budynki użyteczności publicznej, Przeszliśmy brukowanymi uliczkami do bazarku z lokalnymi pamiątkami. Wstąpiliśmy tekże do słynnej La Canchanchara serwującej napój z rumu, miodu i cytryny więcej…
Część osób wybrała odpoczynek na plaży i późniejsze zwiedzanie Trynidadu. Mnie się osobiście najbardziej podobała wieczorna część z pokazem historii Kuby oraz z tańcami z Kubańczykami na schodach łączących górną i dolną część miasta.
Kilka osób wybrało się do dżungli w góry Sierra Esambrey, odwiedziło fabrykę kawy z najlepszą kawą na całej Kubie oraz wyprawiało się w głąb dżungli do wodospadu El Salto de Caburní. Nie ukrywam, że czekam na relację i zdjęcia od tej części grupy więcej…
Po drodze zatrzymaliśmy się na w byłej plantacji trzciny cukrowej, która jest wpisana na listę dziedzictwa UNESCO. W tym miejscu powstała pierwsza hiszpańska kolej, która służyła do przewożenia trzciny i cukru. Najbardziej wytrwali weszli na wieżę, z której w czasach niewolniczych strażnicy sprawdzali, czy niewolnicy dobrze pracują. Za rezydencją byłego barona cukrowego obejrzeliśmy tradycyjną prasę do wyciskania soku z trzciny cukrowej.
Po przyjeździe do portu przeprawiliśmy się na Jardines de la Reina. Podzieliliśmy się na dwie łodzie nurkowe. Halcyon miał bardzo wygodny salon, za to Caballones miał wygodne miejsce na przebranie się przed nurkowaniem i łazienkę w każdej kabinie więcej…
Zwarcii i gotowi wstaliśmy rano na pierwsze nurkowania. Tego dnia wykonaliśmy check dive na rafie koralowej. Jest ona zupełnie inna, niż np. w Egipcie, zachwyca mnogością miękkich korali oraz licznych gorgonii.
Kolejne nurkowania odbyły się w rekinami karaibskimi – to był niesamowity zastrzyk adrenaliny na powitanie więcej…
Pierwszy dzień nurkowania z silky sharks – rekinami jedwabistymi. Nasi przewodnicy delikatnie usypiali rekiny, dzięki czemu mogliśmy je pogłaskać. Sami dojeżdżali rekiny, ja się odważyłam na to dopiero drugiego dnia
Po drugim nurkowaniu udaliśmy się na lunch na plażę. Bardzo nam się podobała mina Darka, jak się doczytał, że na torcie nie jest napisane coś po hiszpańsku, tylko jego imię. Odśpiewaliśmy mu chóralnie sto lat po polsku i po angielsku i życzyliśmy następnych urodzin w równie pięknym miejscu więcej…
Ostatni dzień nurkowy, pierwsze dwa nurkowania z rekinami jedwabistymi, a trzecie nurkowanie na specjalne życzenie ponownie z rekinami karaibskimi. Miejsca nurkowe: 1. Vicente – góra rafy na 27m, dookoła big blue, koralowe góry między głębią, gdzieniegdzie piaszczyste wypłycenia, 2. Montagna Rusa, 3. Five Sea – tym razem kierunek wschodni, miejsce z rekinami jedwabistymi, czarnymi koralami, mały wraczek
Niestety to był już koniec nurkowania, rekinki pozostaną nam na pewno na zawsze w pamięci, a nie wykluczone, że niektórzy z nas tam jeszcze wrócą więcej…
Wyruszyliśmy o 6 rano, zgrabnie przepłynęliśmy do portu Júcaro, a następnie udaliśmy się drogę powrotną do Hawany, a potem do samolotu. Kubańczykom było smutno, że ich opuszczamy, to może jeszcze wrócimy.
Grzecznie przesiedzieliśmy godzinne opóźnienie lotu, ciesząc się, wybraliśmy właściwe linie lotnicze i nie dotknął nas ani strajk Air France, ani też British Airways więcej…
Korzystając z międzylądowania w Amsterdamie udaliśmy się na zwiedzanie. Przejechaliśmy pociągiem do centrum, a następnie zwiedzaliśmy Amsterdam przez kilka godzin. Zdjęcia fotografów, którym się nie wyładowały baterie są mile widziane…
Potem już tylko szybki przelot i gorące pożegnanie w Warszawie więcej…
Dziękuję jeszcze raz uczestnikom wyjazdu za wspólne nurkowania, zwiedzanie Kuby i długie rozmowy…
Jeżeli byłeś uczestnikiem wyjazdu lub chcesz zostawić komentarz możesz go wpisywać pod każdym dniem, jak również na końcu relacji. Jeżeli chcesz wyjechać na podobny wyjazd, to przeczytaj nasze propozycje —> tutaj…
I na deserek jeszcze kilka najlepszych ujęć:
Krzysztof Klepka:
Nie możemy wyświetlić tej galerii.
Guealberto:
Nie możemy wyświetlić tej galerii.
Fausto:
Nie możemy wyświetlić tej galerii.
Jeżeli byłeś uczestnikiem wyjazdu lub chcesz zostawić komentarz możesz go wpisywać pod każdym dniem, jak również na końcu relacji. Jeżeli chcesz wyjechać na podobny wyjazd, to przeczytaj nasze propozycje —> tutaj…
Strona www.Wyprawy.VictoriaTravel.pl należy do biura podróży Victoria Travel w Warszawie, ul. Puławska 117a, NIP 527-200-42-10. Administrator strony ·
RSS ·
Reklama na stronie